Dzisiaj naturalny kontekst używania wyliczanek znika.
Nie słychac juz niemal żadnych wołanek ( biedroneczko..ślimak,ślimak -to jedynie maleńki ułamek dawnych wołanek).
Coraz mniej dzieci bawi się poza domem.
Wyliczanki służyły zazwyczaj do ustalania porządku gier .
Były także po prostu wyrazem twórczej swobody, zabawą słowami .
Rymowanki które trudno wymówić i zapamiętać pełniły także rolę "pomocy dydaktycznej" w nauce języka ojczystego.
Zachęcając do spisywania tych które jeszcze żyją swoim życiem - pragnę zwrócić uwagę na to jak te proste wierszyki odzwierciedlają różne rodzaje wrażliwości słownej dzieci, a także jak przetwarzają rzeczywistość
Czkawka mnie męczy
Coraz to więcej
Pójdę do morza,
Złapię węgorza.
Węgorz się zwinie
Czkawka mnie minie
***
Tylko mleczna margaryna
Zrobi z ciebie Gagaryna
1,2,3
Gagarynem będziesz ty.
***
Na wysokiej górze rosło drzewo duże
Nazywało się aplipapliblitenblau
A kto tego słowa nie wypowie ten nie będzie z nami grał.
***
Mama da mi bulkę ,
Bułkę dam pieskowi,
Piesek da mi skórkę,
Skórkę dam szewcowi
Szewc mi zrobi buty
Buty dam ksiedzowi
Ksiądz mi zrobi ślub
A ty mamo ciastka chrup!
***
Wojciech Święty
Z papieru wycięty
Z gazety galoty
A we głowie psoty.
***
Entel pentel
Wiszawer
Muzykater muzujer
Elfa belfa kajesz buz
Cukier bukier aus
***
Entele pentele
sigi sioj
repete pepete knot!
***
Entliki pentliki czerwone stoliki
Jeden się potłukł a drugi brzdęk!
***
Płynie jabłko po wodzie, kto je znajdzie ten będzie;
Powiedziała świętą Klara,
Ze to będzie ładna para:
On ona-mąż żona
Cygan Cyganka-Iwan Iwanka,
En en wychodź ten
***
Ślepy Cygan koni kuje
Srebrnym batem wymiguje,
Hyc, hyc za piec spać
A ty musisz fanta dać!
***
Wyszła pani z fabryki,
miała złote buciki
Brylantową sukienkę ,
z Mikołajem pod rękę
A Mikołaj, wielki pan,
kupił sobie fortepian,
Lecz nie umiał na nim grac,
Zgasił światło poszedł spać!
***
Szedł diabeł przez piekło:
-o, do licha jak ciepło!-
Wszystkie diabły pozdychały,
Tylko jeden został mały,
Tylko jeden żył
co im spodnie szył
***
Siedzi baba na dachu
Kreci sobie tabaku,
Przyjechali kozaki,
Dawaj babo tabaki!
Baba wzięła kijaka,
Wypędziła kozaka.
Kozak poszedł na rynek
-Kupił sobie bębenek,
Na bębenku: bum bum bum
Na skrzypeczkach: ta ra ra
Dawaj babo talara!
***
Raz dwa trzy
Nasza pani patrzy,
Nasza pani
Prosi pani
Żeby pani
Naszej pani
Pożyczyła sani!
***
ene mene cike cakie
pare groszy na tabakie
us drus puter was
a ty zając biegaj w las
en de trua kata
mama leze
wula wata
mama zela wula wu
ende troa żu
en ten tino
sabaraka rino
sabaraka i ty taka
aj waj bum!
Siedzi dudek na kościele
Warzy kawa od niedzieli
Kawa mu się wyloła
Dudek uciekł z kościoła
Weszła świnia na drabinę
Upuściła apluzynę
Diabeł myślał, że to dusza
Wsadził ją do kapelusza
***
Idzie pies przez owies,
suka przez tatarkę.
Szedł pies po piwo,
suka po gorzałkę.
Suka się upiła,
trzewiczki zgubiła,
a pies się nie upił,
trzewiczków nie zgubił.
1 komentarz:
Witam - chciałbym przedstawić śląską zabawę już chyba nie zapomnianą. Jej opis na moim blogu
http://laurahuta.blogspot.com/
do ewentualnego wykorzystania. J. Miłek
Prześlij komentarz